Komentarze z rynku Forex - kryzys zadłużenia w Hiszpanii

Hiszpańska walka byków dobiegła końca, ale walka ludzi wciąż trwa

30 września • Komentarze rynkowe • 6448 wyświetleń • 1 Komentarzy o zakończeniu hiszpańskiej walki byków, ale walka ludzi trwa

Podczas gdy Hiszpania doznała wczoraj strajku generalnego, w przeciwieństwie do surowych środków oszczędnościowych, po raz kolejny główne media zdecydowały się w dużej mierze zignorować protesty. Głęboko pośród potoku wiadomości dotyczących kryzysów w strefie euro jest jeden aspekt, o którym rzadko kiedy warto wspomnieć - ludzki punkt widzenia.

Podczas gdy kraje takie jak Wielka Brytania (jak dotąd) uniknęły okrucieństwa środków oszczędnościowych wprowadzonych przez ich rządy w celu spełnienia z góry określonych planów redukcji deficytu, inne kraje padły na kolana. Należy zwrócić uwagę na to, jak zdeterminowana i zjednoczona większość głównych mediów wydaje się celowo ignorować trudną sytuację obywateli europejskich w niektórych obszarach: Hiszpanii, Włoszech i Grecji. Nawet dziesięć milionów pracowników, czyli około połowa hiszpańskiej siły roboczej, wykazało się jednakową determinacją wycofując się dziś z pracy.

Picketers blokował rynki hurtowe w Madrycie, Barcelonie i innych stolicach regionalnych we wczesnych godzinach rannych w środę, rzucając jajami i warzywami na ciężarówki próbujące dostarczyć produkty. Sklepy na głównej ulicy Madrytu, Gran Via, zostały zmuszone do zamknięcia po tym, jak protestujący zorganizowali w południe marsz ulicą skandując „strajk, strajk”. Śmieci pozostawiono niezebrane, ulotki wyprodukowane przez związki zawodowe wzywające pracowników do pozostania w domu zaśmiecały ulice. Pod bramami fabryk w całej Hiszpanii wybuchły bójki między policją a strajkującymi, a raporty sugerują, że w całym kraju rannych zostało co najmniej 15 osób.

Główne demonstracje były zwoływane przed bankami i urzędami rządowymi w miastach przez cały dzień, a największe miały miejsce w centrum Madrytu o 6.30. Hiszpańskie związki podały, że 10 milionów, ponad połowa siły roboczej, przyłączyło się do akcji i twierdziło, że pierwszy strajk generalny od ośmiu lat był „niekwestionowanym sukcesem”.

Być może to lokalizacja obszarów najbardziej dotkniętych i ich odległość od głównych stolic powoduje, że prasa międzynarodowa ignoruje ich trudną sytuację, ale nie muszą kopać tak głęboko, aby odkryć niezwykle niepokojące trendy dotyczące przyszłości nie tylko lokalne gospodarki, ale także zranione społeczeństwo, które może zostać zrujnowane po zakończeniu kryzysu w strefie euro. Jeśli ma to być następny „but, który spadnie”, wówczas niewypłacalność Hiszpanii i bankructwo mogą sprawić, że kłopoty Grecji będą wyglądać jak kieszonkowe i istnieją niepokojące oznaki, że zaraza już się rozprzestrzeniła.

Oficjalna stopa bezrobocia w Hiszpanii wynosi około 22%, czyli 4.2 miliona. Jednak, podobnie jak wiele pomiarów danych metodą mieszaną, podlega on interpretacji i może być wyższy, biorąc pod uwagę ogromną grupę osób, które po prostu zrezygnowały z poszukiwania pracy. Statystyki dotyczące bezrobocia młodzieży są niemożliwe do ustalenia, ale bezrobocie dorosłych poniżej 25 roku życia wynosi obecnie 45%, prawie połowa młodych dorosłych jest bezrobotna, znacznie większy odsetek niż w Grecji, gdzie odpowiednia liczba to nadal równie szokujące 30% dla dorosłych w wieku poniżej 29 lat i 16.1% jako całkowita liczba bezrobotnych. Agencja ratingowa Moody's ostrzegła, że ​​regiony Hiszpanii, na które przypada połowa wszystkich wydatków publicznych, nie osiągną swoich celów redukcji deficytu na ten rok.

Moratalla w południowo-wschodniej Hiszpanii znajduje się w głębokiej dziurze finansowej. Lokalne władze wykorzystywały tamtejszą stację benzynową do tankowania służbowych pojazdów do śmieci na śmieci. Ale nie zapłacił za to paliwo od roku, generując rachunek w wysokości 42,000 XNUMX euro. Jose Antonio wyjaśnia na dziedzińcu swojego rodzinnego garażu; „Mówią, że nie mają pieniędzy, ale teraz dług jest nie do zniesienia. Nie możemy obsługiwać nikogo innego z ratusza, dopóki nie zapłacą nam tego, co są winni. To hańba ”.

Starsi mężczyźni i kobiety grają w domino i karty w przedszkolu lub pracują z terapeutami nad grami pamięciowymi przeznaczonymi dla dzieci. Centrum jest prowadzone przez ratusz, ale jak wszyscy pracownicy publiczni w okolicy, pracujące tam kobiety od pięciu miesięcy nie otrzymują pensji. Dyrektor Candida Marin wyjaśnia;

„Sytuacja jest niezwykle poważna. Musimy pożyczać pieniądze od siebie nawzajem; nawet od naszych rodziców. Po prostu żyjemy z dnia na dzień. Personel pozostaje na swoim miejscu głównie z powodu lojalności. Faktem jest, że Moratalla jest prawie bez grosza, ratusz ma kłopoty i musi zacisnąć pas. Musi ograniczyć wszystkie niepotrzebne wydatki ”.

Cięcia mogą wywrzeć presję na kluczowe usługi społeczne. Opłaty za przedszkole miejskie już się podwoiły. Przedszkole zostało zbudowane w czasie iluzorycznego boomu gospodarczego w Hiszpanii, a na zewnątrz znajdują się ramy i bryły dwóch niedokończonych bloków mieszkalnych, które symbolizują upadek boomu.

Ponieważ dochody z podatków w regionach spadły, wydatki na edukację i zdrowie nadal rosły. Wzrosła liczba pracowników sektora publicznego. Poziom regionalnego zadłużenia wzrósł ponad dwukrotnie w latach 2007-2010, wywierając dodatkową presję na wysiłki rządu mające na celu zmniejszenie ogólnego deficytu budżetowego Hiszpanii i przekonanie inwestorów, że kraj nie pójdzie za Grecją w potrzebie ratowania.

 

Konto demonstracyjne Forex Forex Live Account Sfinansuj swoje konto

 

Burmistrz Moratalli obwinia swojego poprzednika Partii Socjalistycznej o to, co nazywa „krytyczną” sytuacją. Zadłużenie o wartości 28.5 mln euro, które odziedziczył po wygranych w maju wyborach samorządowych, było dwukrotnie wyższe niż się spodziewał. Dlatego dokonał serii dramatycznych cięć wydatków. Antonio Garcia Rodriguez wyjaśnia; „Nie robimy niczego, co nie jest istotne. Policja nie prowadzi już rutynowych patroli samochodem. Idą pieszo, aby oszczędzać paliwo i zabierają samochód tylko wtedy, gdy wymaga tego sytuacja ”.

Ratusz nie jest już codziennie sprzątany. Dziesięciu z 90 pracowników zostało zwolnionych. Ci dalej mieli odcięte telefony komórkowe. Basen miejski pozostawał zamknięty przez całe lato, a losy przyszłych festynów miejskich wyglądają ponuro. Ale burmistrz mówi, że nadal potrzebuje kredytu awaryjnego, aby utrzymać się na powierzchni, i jest pewien, że Moratalla nie jest jedynym miastem w tarapatach. „Zwróciliśmy uwagę opinii publicznej na naszą sytuację. Być może inne miasta tego nie zrobiły. Muszą ujawnić swoją sytuację ”

W Albacete, na północy, koncern energetyczny w zeszłym tygodniu odciął dostawy do budynków należących do władz miejskich, zaczynając się niecierpliwić, że samorząd po prostu ignoruje jego milionowy dług. Biblioteka i basen pogrążyły się w ciemności i pozostają zamknięte.

Dalej na zachód, w Huelvie, policja całego miasta przeszła na zwolnienie lekarskie po czterech miesiącach bez wynagrodzenia. Prawie cała policja małego miasteczka w południowej Hiszpanii udała się na zwolnienie lekarskie w sporze o płatności. Czternastu policjantów z Valverde del Camino twierdzi, że są psychicznie niezdolni do pracy po czterech miesiącach nieotrzymywania pensji. Zamiast pracować, spędzili dzień na protestach okupacyjnych w ratuszu. Jednak zaprzeczają, że strajkują, ponieważ jest to nielegalne dla policji. Jest to ostatnia manifestacja poważnego problemu w Hiszpanii, gdzie kryzys gospodarczy spowodował, że wiele rad miejskich i samorządów lokalnych ma długi, o których mówią, że nie są w stanie spłacić.

Żyjemy na kredyt - otrzymujemy pomoc od naszych matek, ojców, braci, kogokolwiek ”- policjant Jose Manuel Gonzalez. Wreszcie, cierpliwość policjantów w Valverde del Camino została wyczerpana, 14 z całkowitej siły 16 oficerów zwolniło chorych, przedstawiając notatki lekarzy stwierdzające, że nie są w stanie psychicznym do pracy. W mieście jest tylko 13,000 74 mieszkańców, położonych w dalekiej południowo-zachodniej Hiszpanii. Ale kolejni burmistrzowie mają zdumiewające 47 miliony dolarów (4,000 milionów funtów) długów: to najwięcej w kraju na mieszkańca. W tym miesiącu kliniki objęte kontraktem w regionie Kastylia-La Mancha ogłosiły, że przestaną przeprowadzać aborcje finansowane ze środków publicznych. Obecnie jest im winien ponad rok pensji za prawie XNUMX wypowiedzeń.

W Moratalla większość pieniędzy jest winna lokalnym małym firmom i osobom fizycznym, metalowiec Juan Carlos Llorente ma metalowe części kosza na śmieci i ławki parkowe leżące wokół jego warsztatu, zamówione przez ratusz i nigdy nie opłacone.

Są mi winni 15,000 XNUMX euro, a to dla mnie bardzo dużo. Mam żonę i dwoje dzieci, kredyt hipoteczny, pożyczki i samochód do opłacenia z tej firmy. Przyszłość wygląda bardzo ponuro.

To, jak ponura będzie ta przyszłość, będzie zależało od tego, czy rynki zaczną polować na dług Hiszpanii w ten sam sposób, w jaki zaatakowano Grecję.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.

« »