Pogoda, zakłócenia w dostawach w celu podwyższenia cen gazu

Czy hegemonia naftowo-gazowa Baracka Obamy za chwilę odbije?

17 lutego • Komentarze rynkowe • 3704 wyświetleń • Komentarze są wyłączone w sprawie Czy hegemonia naftowo-gazowa Baracka Obamy wkrótce się odwróci?

Dostawa ropy w marcu (WTI) wzrosła w środę o 1.06 dolara do 101.80 dolara za baryłkę na giełdzie New York Mercantile Exchange. Było to najwyższe rozliczenie od 10 stycznia. Rozliczenie ropy Brent za kwiecień wzrosło o 1.58 dolara, czyli o 1.3 procent, kończąc sesję na poziomie 118.93 dolara baryłkę na londyńskiej giełdzie ICE Futures Europe.

Tego samego dnia pojawiły się pogłoski, że Iran wstrzymuje eksport ropy do Francji i Holandii, grożąc wysyłką do czterech innych krajów europejskich, państwowa agencja informacyjna Mehr poinformowała, że ​​cytuje niezidentyfikowanych urzędników z National Iranian Oil Co. wzrost cen ropy nastąpił po opublikowaniu danych, które ujawniły, że dostawy ropy w USA nieoczekiwanie spadły w tygodniu zakończonym 10 lutego, jak podał raport Departamentu Energii.

Gaz ziemny był niezwykle niestabilny w ostatnich dniach, spadł najbardziej w ciągu dwóch tygodni w środę, spadając o 4.2% do 2.425 USD na milion brytyjskich jednostek cieplnych, w świetle prognoz cieplejszej niż normalnie pogody we wschodnich Stanach Zjednoczonych, ale następnie skoczył o ponad pięć procent w czwartek. Obecnie cena ropy Brent wynosi 120 USD za baryłkę, WTI 102.88 USD, a gazu 2.53 USD za sztukę.

Wydaje się, że globalni decydenci od dawna pamiętają, że jeśli cena ropy naftowej wynosi około 100 dolarów za baryłkę, w jakimkolwiek stałym okresie, to należy to uznać za katastrofę gospodarczą. Szczyt ceny ropy miał miejsce w lipcu 2008 r. I wyniósł około 145 USD, a spadek do około 33 USD nastąpił w styczniu 2009 r. Dopiero w lutym 2011 r. Cena ponownie osiągnęła 100 USD. Cena spadła do 75 USD w październiku i od tego czasu stale rośnie. Wielu komentatorów rynkowych przewiduje, że ceny poniżej 100 dolarów za baryłkę to już historia, biorąc pod uwagę, że ciągły popyt ze strony krajów BRIC przyćmieni każdą sporadyczną globalną recesję. Dżiny wyszły z butelki, a wszystkie wschodzące kraje przejawiają bezprecedensowe (choć nieprzewidywalne) pragnienie ropy. Od dołka w styczniu 2009 (patrząc na wykres tygodniowy) cena znajduje się w kanale rosnącym. Ostatni szczyt nastąpił na początku maja 2011 r. I wynosił około 114 euro za baryłkę.

Jeśli cena ma utrzymać coś, co wydaje się być wysokim plateau, może nie być najlepszym momentem na próbę wkręcenia śruby w dostawcę z prawdopodobnie drugimi co do wielkości światowymi rezerwami ropy (z pominięciem kanadyjskich piasków roponośnych) i być może drugim co do wielkości naturalnym rezerwy gazu. Wydaje się jednak, że właśnie to ma obecnie miejsce i dogodnie (lub przypadkowo) to skupienie pojawiło się w czasie, gdy Iran ogłosił znalezienie ogromnych nowych rezerw gazu na Morzu Kaspijskim. Iran znalazł również duże pole naftowe ze znacznymi rezerwami ropy naftowej, poinformował wiceminister ropy naftowej w niedzielę 12 lutego Mahmoud Mohaddes, nie podając dalszych szczegółów dotyczących specyfikacji pola naftowego, podała agencja Fars.

Rostam Qasemi, szef OPEC
Fascynujące jest to, że szef OPEC, który pełni również funkcję irańskiego ministra ropy, wzywa do spokoju, powściągliwości i wprowadzenia metod produkcji i dystrybucji w celu wyrównania cen ropy, zachęcając tym samym do wydajności, stabilności i możliwej przewidywalności dostaw i cena. Daleko od brutalnej i złośliwej retoryki dostarczanej przez inne strony.

W grudniu 2011 r. Iran odkrył ogromne złoże gazu w „zamkniętym na lądzie” Morzu Kaspijskim, zawierające co najmniej 50 bilionów stóp sześciennych (około 1.4 biliona metrów sześciennych) rezerw, poinformował minister ropy Rostam Qasemi. To pole, na wodach o głębokości 700 metrów, leży w całości na wodach terytorialnych Iranu, wyjaśnił Qasemi. Dodał, że pomijając to nowe odkrycie, Iran ma 11 bilionów metrów sześciennych sprawdzonych zasobów gazu na Morzu Kaspijskim.

Iran posiada drugie co do wielkości rezerwy gazu na świecie, według BP Statistical Review of World Energy z czerwca. Rosja ma największe rezerwy paliwa, pokazują dane BP. Minister ropy Qasemi ogłosił również, że Iran jest obecnie jedynym krajem w regionie, który znalazł dostęp do technologii wiercenia studni na głębokich wodach. Qasemi dodał, że światowy rynek ropy jest zrównoważony. Minister ropy zaapelował również do niektórych członków OPEC o ograniczenia w związku z wznowieniem eksportu ropy przez Libię.

Rynek jest zrównoważony i nie ma potrzeby zwiększania pułapu produkcji OPEC. Te kraje członkowskie, które zwiększyły swoją produkcję, aby zrekompensować Libię, powinny ją zmniejszyć ”- powiedział Qasemi dziennikarzom przed spotkaniem OPEC 14 grudnia w Wiedniu. Qasemi, który stoi na czele OPEC, powiedział, że obecny poziom cen jest „dobry”, a polityka OPEC polega na „utrzymaniu obecnych cen”.

Jeszcze w grudniu Qasemi powiedział, że Unia Europejska „na pewno” nie nałoży sankcji na eksport ropy, gdyż środek ten zaszkodzi światowemu rynkowi ropy.

Naszą polityką są zrównoważone dostawy ropy do Europy, Iran jest głównym producentem ropy i wszelkie sankcje nałożone na nasz eksport ropy z pewnością zaszkodzą światowemu rynkowi. Nie mamy problemu ze znalezieniem zamiennika dla unijnego rynku naftowego iz łatwością możemy zastąpić rynek europejski.

 

Konto demonstracyjne Forex Forex Live Account Sfinansuj swoje konto

 

Przywódcy UE zaapelowali o więcej sankcji wobec Iranu do końca stycznia, aby zwiększyć presję na Teheran w związku z jego programem nuklearnym. Iran jest drugim producentem ropy w OPEC, eksportującym 2.6 miliona baryłek dziennie. Francja, wspierana przez Niemcy i Wielką Brytanię, doprowadziła do zakazywania irańskiej ropy, ale niektóre państwa, zwłaszcza Grecja, zgłosiły zastrzeżenia ze względu na ich zależność od irańskiej ropy.

Mission Impossible 3 Obamy?
Barack Obama ma nadzieję, że najsurowsze sankcje, jakie kiedykolwiek nałożono na Iran, ograniczą jego eksport ropy bez straszenia rynków, ograniczania wzrostu, zubożenia zwykłych Irańczyków i antagonizowania sojuszników. Cel Obamy, przekonanie Iranu do ograniczenia swojego programu nuklearnego, wydaje się być błędnie obliczony i cofa ostrzał.

Stany Zjednoczone chcą zapobiec dramatycznemu wzrostowi cen ropy, który mógłby zaszkodzić ich własnej gospodarce. Jednak pojawiają się dowody na to, że presja Zachodu może uderzać w niektóre z niewłaściwych celów. Przesyłki zboża do Iranu, zwolnione z sankcji, podobnie jak inne towary humanitarne, zostały wstrzymane z powodu ograniczeń finansowych nałożonych na irańskie banki, które miałyby obsługiwać transakcje.

Stany Zjednoczone nie wyznaczyły konkretnego celu, mówiąc jedynie, że chcą „znaczącej” redukcji eksportu ropy irańskiej. Analitycy sugerują, że 20-25-procentowa redukcja dochodów Iranu z ropy oznaczałaby zaostrzenie sankcji, podczas gdy niektórzy senatorowie w USA twierdzą, że znaczący oznacza 18-procentowy spadek całkowitych płatności dla Iranu za ropę.

Sankcje USA wchodzą w życie w przypadku transakcji niezwiązanych z ropą naftową z irańskim bankiem centralnym 29 lutego i transakcji związanych z ropą w dniu 28 czerwca. Celem jest udzielenie irańskim klientom ropy; Chiny, Unia Europejska, Japonia, Indie, Korea Południowa i Turcja - czas na dostosowanie się i uniknięcie gwałtownego wzrostu cen ropy.

Jednak administracja USA mogła poważnie przeliczyć się. Problem dla USA polega na tym, że wydaje się, że reżim irański (i jego ludzie) są gotowi zaabsorbować wszystkie te szkody. Mogą być po prostu nieprzepuszczalne, a ich przyszłe bogactwo może leżeć w ziemi. A może bardziej mrożący krew w żyłach dla USA i ich głównych partnerów handlowych, irański rząd mógł „policzyć” i zdał sobie sprawę, że 25% spadek eksportu ropy z Iranu może mieć podobny wpływ na ceny ropy na rynkach, a to może zniszczyć kruche globalne ożywienie, w którym znajdują się obecnie główne i wschodzące gospodarki.

Administracja USA może chcieć zastanowić się nad tą możliwością, być może „zmniejszając” dudniącą retorykę. Powrót ropy naftowej do 140 dolarów za baryłkę latem przyniósłby korzyści tylko spekulantom, o czym świadczy efekt domina na globalne ubóstwo. Ostatni skok ropy spowodował, że reszta ludzkości stała się znacznie uboższa, w konsekwencji niepokoje w wielu stanach były konsekwencją skoków cen surowców, a nie tylko niezadowolenia z reżimów. Te niepokoje prawdopodobnie rozprzestrzenią się i nasilą przemoc, jeśli koszty energii eksplodują z powodu jednostronnej hegemonii USA. Jeśli inicjatywa sankcji USA zawiedzie, sytuacja może się odwrócić, Stany Zjednoczone mogą po raz pierwszy od pokolenia znaleźć się w izolacji, jeśli chodzi o politykę globalną.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.

« »